75913 - F14 T & Scuderia Ferrari Truck

Zestaw 75913 został wprowadzony do sprzedaży w marcu 2015 roku. Należy do nowej serii Lego Speed Champions, która to wprowadza nas w świat szybkich samochodów, sygnowanych przez znane motoryzacyjne marki. Jest to największy z dotychczs zaprezentowanych zestawów serii. Składa się z 884 elementów znajdujących się w 8 woreczkach z czego 7 jest numerowanych. Lista części dostępna jest na stronie BrickLink.

Cena katalogowa: 459,99 zł, cena sklepowa: ok 360 zł.

Wprowadzenie

Speed Champions zadebiutowało w marcu 2015 roku, wypełniając lukę po serii LEGO Racers, która funkcjonowała na rynku w latach 2001 - 2012. Lego kilkukrotnie miało w swojej ofercie zestawy poświęcone tematyce szeroko rozumianego motorsportu, czego przykładem była seria Race, która ewoluowała z serii Town w roku 1985. Zestawy serii Race były konstrukcją własną projektantów LEGO, w serii można było znaleźć gokarty, bolidy, samochody wyścigowe, motorówki, pojazdy techniczne (lawety, cysterny, pojazdy ekip wyścigowych), oraz tory wyścigowe. Dopiero seria Race i umowy licencyjne podpisane z Ferrari, Lamborghini czy Williams F1 pokazały jak wileki potencjał drzemie w klockach. Od tego momentu poszczególne zestawy były bardziej dopracowane pod względem wizualnym, pojawiły się modele Technic Racers, które wykonywane były w skali od 1:24 do 1:8. 

Seria Speed Champions weszła na rynek w 2015 roku w jej skład wchodziło 7 zestawów: 75899 - LaFerrari75908 - 458 Italia GT275909 - McLaren P175910 - Porsche 918 Spyder75911 - McLaren Mercedes Pit Stop75912 - Porsche 911 GT Finish Line oraz recenzowany 75913. 

W 2016 roku do serii dołączyły kolejne zestawy: 75870 - Chevrolet Corvette Z0675871 - Ford Mustang GT75872 - Audi R18 e-tron quattro75873 - Audi R8 LMS ultra75874 - Chevrolet Camaro Drag Race75875 - Ford F150 Raptor Ford Model A Hot Rod oraz 75876 Porsche 919 Hybrid and 917K Pit Lane.

W poprzednich latach pojawiły się zestawy wykorzystujące tematykę ciężarówek do przewozu bolidów F1 Ferrari. W 2007 roku ukazał się ciągnik siodłowy z naczepą będący częścią serii Racers 8654 - Scuderia Ferrari Truck, natomiast w 2009 roku  ukazała się ciężarówka 8185 Ferrari Truck.

Ciekawostką jest inna kolorystyka logo Speed Champions w zestawach z 2015 roku (niebieskia) i 2016 (zielona).   

Pudełko

Pudełko o wymiarach 54 x 28 x 8 cm utrzymane jest w charakterystycznej dla serii szacie graficznej - ciemna kolorystyka, duże logo serii oraz logo Ferrari. Przód pudełka prezentuje ciężarówkę oraz bolid na Pit Lane w towarzystwie sześciu minifigurek, które przygotowują bolid do startu. Tył pudełka to oczywiście scenki przedstawiające możliwości zabawy zestawem. W prawym dolnym rogu znajduje się zdjęcie bolidu Ferrari F14, który był inspiracją dla konstruktorów LEGO. Dlaczego model bolidu z 2014 roku został pierwowzorem? Podejrzewam, że w momencie opracowywania zestawu przez konstruktorów LEGO, bolid F15 T był w fazie projektów - zaprezentowano go pod koniec stycznia 2015 roku.




W pudełku znajdziemy instrukcje wraz z dwoma arkuszami naklejek (całość zapakowana w foliową torbę, niestety bez kartonowego usztywnienia) oraz 7 numerowanych woreczków i jeden woreczek nienumerowany.



Warto w tym momencie wspomnieć o naklejkach, których w serii Speed Champions jest mnóstwo. Tak jak wspomniałem wyżej w zestawie są dwa arkusze z naklejkami, na jednym jest 39 naklejek a na drugim 15 co daje razem imponującą liczbę 54 naklejek.
Naklejki całe szczęście są ponumerowane a instrukcja dokładnie opisuje w którym miejscu ma znaleźć się naklejka z konkretnym numerem. Minusem jest to, że niektóre z naklejek są bardzo małe - 5 x 5 mm, może to zniechęcić do ich naklejania.


Sam nie jestem zwolennikiem naklejek zwłaszcza w takich ilościach, jednak w tym przypadku jestem w stanie zrozumieć, że LEGO podpisując umowę licencyjną zostało zobligowane do tego, żeby na pojazdach znajdowały się loga konkretnych firm. Niemniej jest kilka naklejek, które moim zdaniem są zbędne - ale o tym dalej.


Instrukcja

Instrukcja dołączona do zestawu ma format zbliżony do A4 i objętość 200 stron włącznie z okładkami. Okładkę zdobi identyczne zdjęcie jak front pudełka. Na ponad 190 stronach przedstawiono poszczególne etapy budowania, po dwie strony zajmują pokaz modeli serii Speed Champions z roku 2015 i spis części.


Budowanie

Woreczek numer jeden zawiera elementy do budowy bolidu F14 T, trzech minifigurek, skutera oraz szafek z narzędziami.
Woreczki numer 2 i 3 zawierają elementy do budowy ciężarówki (ciągnika siodłowego) oraz trzech minifigurek.
Woreczki od numeru 4 do 7 oraz woreczek nienumerowany zawierają elementy do budowy naczepy. 

Minifigurki

Minifigurki to dwóch kierowców i członkowie ekipy ekipy serwisowej (dwóch meźczyzn i kobieta. Można podejrzewać, że kierowca w srebrnym kasku to Kimi Raikkonen a w niebieskim to Fernando Alonso. Torsy figurek mają identyczne nadruki: z przodu na prawej piersi logo Shella oraz UPS, na prawej piersi logo Scuderia Ferrari, poniżej piersi logo Santander. Natomiast na plecach logo Scuderia Ferrari i Shell'a. Wyjątkiem od tego schematu jest figurka kierowcy w srebrnym kasku, u którego logo Santander jest na białym tle, z boku są nadruki imitujące kieszenie, natomiast na plecach nie ma logo Shella.Wszystkie figurki mają czerwone ręce oraz czerwone spodnie bez żadnych nadruków. Każda figurka ma inną buźkę, niemniej były one spotykane w innych zestawach. Męska część ekipy serwisowej została wyposażona w czapeczki bejsbolówki z nausznikami, natopiast pani z ekipy ma długie brązowe włosy.









F 14 T

Budowanie bolidu opisano w 34 prostych krokach. Efekt jest imponujący, bolid ma bardzo dobre proporcje: 14,5 cm (18 studów) długości, 6,5 cm (6 studów) szerokości i 4 cm wysokości. Jest sztywny i dobrze spasowany, nic nie odpada z wyjątkiem czarnego klocka tuż nad głową kierowcy. Budowa tego bolidu sprawiła mi niebywałą przyjemność, nie mogłem wyjść ze zdumienia jak fenomenalną pracę wykonali konstruktorzy Lego, żeby przy użyciu pospolitych klocków, które można spotkać w wielu innych niepozornych zestawach zbudować bolid, który ma tak fantastyczny kształt. Warte uwagi są nowe niskoprofilowe, gładkie opony oraz felgi, obydwie te częsci znajduja się tylko w zestawach serii Speed Champions. Ciekawym rozwiązaniem jest możliwość wymiany tzw. nosa czyli przedniej części bolidu, który w warunkach wyścigowych bardzo często ulega uszkodzeniu. 
Jedynym mankamentem są naklejki, jest ich bardzo dużo 22 sztuki, niektóre z nich są bardzo małe 5 x 5 mm i należy je przyklejac na elementach wielkości studa. Szczerze mówiąc, zbudowanie samego bolidu zajęło mi mniej czasu niż w miarę równe naklejenie wszystkich naklejek.  









Ciągnik siodłowy

Budowanie ciągnika opisano w 65 nieskomplikowanych krokach. Konstrukcja jest niebywale sztywna, ciężka i co najbardziej rzuca się w oczy rozmiary: 17 cm długości (22 study), 7,5 cm (8 studów) szerokości i 11,5 cm wysokości. Ciężarówka może się podobać, od razu przywodzi na myśl swój drogowy pierwowzór czyli Iveco Stralis Hi Way. Niemniej moim zdaniem konstrukcja zyskała by wiele gdyby zastosowano szybę czołową i otwierane drzwi, rewelacją byłaby zabudowa silnika i kabina otwierana do przodu jak ma to miejsce w europejskich ciągnikach siodłowych. Tak niestety nie jest, zamiast szyby mamy pustą przestrzeń, zamiast drzwi zabudowane boczne ściany z otworami w miejscach szyb, pomiędzy przednimi kołami znajduje się niewykorzystana przestrzeń a kabina jest sztywno połączona z podwoziem. Mimo tego i tutaj widać ponadprzeciętną estetykę i dbałość o detal. Kabina ze względu na szerokość pojazdu mieści dwa fotele oraz konsolę środkową z dźwignią zmiany biegów. Sama kabina jest wyraźnie "oddzielona" od nadwozia niczym w prawdziwych ciężarówkach. Tył kabiny także jest dopracowany, znajdziemy m.in elementy imitujące przyłącza pneumatyczne do naczepy oraz przemyślane siodło do zaczepienia naczepy.










Gdy pierwszy raz zobaczyłem zdjęcia zestawu miałem mieszane uczucia co do ciągnika głównie ze względu na brak szyby i naklejki, które oklejają całą powierzchnię czołową, jedynie słupki boczne są ich pozbawione. Profil i tył z kolei nie budziły tak negatywnych emocji. Obecnie gdy mam możliwość przyjrzeć się bliżej ciągnikowi najbardziej przeszkadza mi brak świateł tylko ich imitacja w postaci naklejek. Niemniej trzeba przyznać, że ciągnik stoi na bardzo wysokim poziomie wizualnym.


Naczepa

Budowanie ciągnika opisano w 90 prostych krokach. Naczepa robi piorunujące wrażenie swoją bryłą, estetyką i wymiarami: 33 cm (42 study) długości (rozłożona rampa to kolejne 11 cm), 8 cm (10 studów) szerokości i 11,5 cm wysokości.



Na początku budujemy podwozie i przednią ścianę naczepy w której znajduje się miejsce na złoty puchar. Z punktu widzenia zabawy to świetny pomysł, niemniej w rzeczywistości Ferrari nie zdobyło złotego pucharu od wielu lat. Budowa na tym etapie jest prosta, nie przysparza żadnych problemów. Po wykorzystaniu klocków z woreczka numer 4 widać przyszły podział naczepy na dwie sekcje: biurową i garażową.

W dalszych krokach zabudowujemy sekcję biurową i ścianę sekcji garażowej. Przestrzeń biurowa jest bardzo dobrze zorganizowana. Z przodu znajduje się miejsce w którym można przymocować wózki z narzędziami, dalej znajduje się miejsce na skuter i biurko gdzie jest kubek i klawiatura - na szczęście nadrukowana na klocek. Nad biurkiem wiszą trzy monitory z naklejkami pokazującymi parametry bolidu. Doskonałe wykorzystanie przestrzeni widać gdy spojrzymy na dach od wewnętrznej strony,  znalazło się tutaj miejsce na dwie opony zapasowe oraz dodatkowy nos, o którym wspominałem wcześniej. Nos ten różni się od tego zamontowanego na bolidzie, zmieniono 4 klocki, to wystarczyło do zmiany wyglądu tego elementu. Ponadto zamiast 7 naklejek, zastosowano jedną. Sekcje dzieli "urządzenie" do wypychania bolidu: wystarczy otworzyć rampę i energicznie popchnąć kulkę, żeby bolid wyjechał z naczepy.








Następnie budujemy skrzydła sekcji garażowej, które konstrukcyjnie nie różnią się niczym od skrzydeł sekcji biurowej z wyjątkiem braku miejsc na opony i nos. Sekcja garażowa w porównaniu z sekcją biurową wydaje się być pusta. Na jednej ze ścian tej sekcji znajduje się naklejka przedstawiająca wygląd toru wyścigowego. w wielu miejscach można przeczytać, że jest to tor Suzuka, w rzeczywistości jest to tor Fiorano, należący do Ferrari iznajdujący się w pobliżu siedziby w Maranello. 

Na samym końcu budujemy stopę, zabudowujemy koła, powstaje rampa i przednia częśc naczepy. Dwa ostatnie elementy stawiają kropke nad "i" pod względem wizualnym. Obydwie konstrukcje są genialne w swej prostocie a przy tym świetnie wyglądają. 










Naczepę z zewnątrz zdobi 11 naklejek, nie wiem czy jest to zasługa wielkości naczepy, ale nie psują efektu, można pokusić się o stwierdzenie, że podkreślają jej charakter.

Mała uwaga odnośnie estetyki. Zapewne dziecko nie zwróci na to uwagi, jednak patrząc okiem dorosłego Legomaniaka, pewne rzeczy rzucają mi się w oczy. 
Dostęp do wnętrza naczepy realizowany jest przez skrzydła unoszone do góry, ich konstrukcja spowodowała powstanie szpary po  przeciwnej stronie naczepy. 
I rzecz, która bardzo rzuca się w oczy to pomiędzy dźwignią służącą do podnoszenia/opuszczania stopy, a bokiem naczepy zastosowano zółty kolcek technic, który w takim miejscu nie powinien się znaleźć.









Podsumowanie

Przed zakupem całkiem inaczej sobie wyobrażałem bawialność i skale tego zestawu, obawiałem się, że pojazdy będą za duże dla dziecka. Po jego zbudowaniu byłem pozytywnie zaskoczony, jego estetyką, poziomem odwzorowania względem oryginalnych pojazdów oraz wielkością, okazało się, że nawet moja niemal 2 letnia córka upodobała sobie do zabawy ciągnik siodłowy. 

Kupując ten zestaw dostajemy dwa pojazdy: bolid, który jest fantastycznie odwzorowany, oraz ciągnik siodłowy z naczepą, który ma ogromny potencjał. Przy drobnych modyfikacjach z naczepy zespołu wyścigowego można zrobić zwykłą naczepę służącą do transportu towarów.

Zestaw ma wszystko czego można sobie życzyć: 6 minifigurek, wiele akcesoriów oraz dwa a nawet 3 pojazdy - wliczając w to skuter - całośc gwarantuje wiele godzin świetnej zabawy. Jest to też z pewnością pozycja, dla fanów wyścigów, Formuły 1 czy Ferrari.

Oczywiście nie jest to zestaw bez wad, największą są naklejki. Ja generalnie nie lubię oklejania klocków, tak w przypadku tego zestawu wykorzystałem wszystkie naklejki. Bolid bez naklejek z pewnością nie wyglądałby tak efektownie, niemniej to własnie oklejanie bolidu jest najbardziej denerwujące i czasochłonne ze względu na niewielki rozmiar naklejek. 




Na koniec dla porównania zdjęcia bolidu Ferrari F 14 T i ciężarówki ekipy Ferrari.




2 komentarze: